« wróć

Nauka w wannie? Czemu nie!

Woda jest obiektem fascynacji każdego chyba dziecka. Chlapanie, pluskanie, przelewanie, rozpryskiwanie mogłyby się nigdy nie kończyć. Nieważne zamoczone rękawy, zalana podłoga czy nawet niezadowolona mina mamy – gdyby tylko mu pozwolono, maluch spędziłby w wodzie cały dzień!

Dorośli niestety nie podchodzą do mokrych zabaw aż tak entuzjastycznie – bo wiadomo, potem trzeba wszystko powycierać, przebrać dziecko (a czasem i siebie), przemoczone ubrania wysuszyć…  Dodatkowa robota, krótko mówiąc. Ale może łatwiej byłoby nam zaakceptować powódź w łazience, gdybyśmy sobie uświadomili, że igraszki z wodą są nie tylko źródłem ogromnej radości dziecka, ale też odgrywają niebagatelną rolę w jego rozwoju?  Co więcej, zorganizowanie takiej zabawy nie nastręcza trudności i nie generuje kosztów – nie potrzebujemy długotrwałych przygotowań, wymyślnych przyborów czy specjalistycznych zabawek.  Wystarczy to, co akurat mamy pod ręką, np. sitko, łyżki, pojemniki po jogurtach, lejki, strzykawki, plastikowe butelki, foremki czy choćby foliowa torebka, i zabawa gotowa!

Najprostsza zabawa polega na przelewaniu wody: z butelki do butelki, z foremki do butelki i odwrotnie, łyżką lub nakrętką do pojemniczka. Podczas tych czynności dziecko ćwiczy nie tylko koncentrację uwagi, ale też koordynację wzrokowo-ruchową. Może też bawić się w strzelanie strumieniem wody ze strzykawki w pływającą po powierzchni nakrętkę od butelki. Łódź podwodna? Czemu nie, wystarczy zachęcić smyka, by przekonał się, ile wody trzeba nalać do butelki, żeby całkiem się zanurzyła. Dla kilkulatków odpowiednie będą zadania trudniejsze, rozwijające jednocześnie kompetencje matematyczne, np. sprawdzenie, ile foremek wody zmieści się w butelce i czy po przelaniu płynu z butelki do płytkiej, a szerokiej miski wciąż jest go tyle samo.

Wanna może być ponadto świetnym miejscem do ćwiczeń usprawniających aparat oddechowy szkraba. Trzeba tylko zadbać o prawidłowy tor oddychania, czyli przypominać maluszkowi, żeby wciągał powietrze noskiem, a wypuszczał buzią. Musimy bowiem pamiętać, że właściwy sposób oddychania jest elementem stymulującym rozwój mowy. Jak konkretnie się bawić? Słomka i trochę czystej wody w kubeczku wystarczą. Dmuchając w słomkę z końcówką zanurzoną w wodzie, malec wyczaruje „sztorm”; gdy końcówka jest tuż nad powierzchnią – zrobi w wodzie „dziurę”. Zachęcaj dziecko do różnicowania siły wydechu, niech dmucha na zmianę: długo – krótko – jak najdłużej, słabo – mocno – bardzo mocno. Także puszczanie i obserwowanie tęczowych baniek mydlanych, nawet wielokrotnie powtarzane, zawsze będzie dla malucha fascynującym doświadczeniem. Podobnie jak sterowanie za pomocą oddechu piłeczką pingpongową lub plastikową nakrętka udającą okręt walczący z falami…

Podczas wieczornych rytuałów higienicznych doskonale sprawdzą się prościutkie zabawy usprawniające małą motorykę i regulujące napięcie mięśniowe dłoni. Wystarczy dać maluszkowi mokrą gąbkę kąpielową – ze ściskanej delikatnie i powoli spadnie mały deszczyk, ze ściśniętej mocno i szybko – wielka ulewa. Mocząc gąbkę i wyciskając z niej wodę, dziecko bez trudu napełni pojemnik po jogurcie; czy uda mu się również wcelować strumieniem w wąski otwór butelki? Plastikowy kroplomierz niech posłuży małemu eksperymentatorowi do upuszczania i liczenia kropelek. Zabawa ta ćwiczy chwyt pęsetkowy, tak ważny dla przyszłej nauki pisania. Ciekawym doświadczeniem, a jednocześnie doskonałym treningiem małej motoryki, będzie próba zatopienia i przytrzymania na dnie wanny piłeczki pingpongowej lub zakręconej, pustej butelki. Już sama czynność odkręcenia i zakręcenia butelki, kilkakrotnie powtórzona, usprawni nadgarstek dziecka. Jeśli maluch lubi kąpiel w pianie, ją również warto wykorzystać w zabawie – rzeźbiąc w niej figury geometryczne i fantastyczne stwory lub po niej rysując. Należy przy tym pamiętać, że kreski stawiamy zawsze z góry na dół i od lewej do prawej – to doskonały trening przed nauką pisania!

Jeśli jeszcze mają Państwo jakiekolwiek wątpliwości, czy warto organizować dzieciom zabawy z wodą, pozwolę sobie zauważyć, że umiejętność koncentracji uwagi, koordynacja wzrokowo-ruchowa czy sprawność manualna, stanowiące niezbędne elementy gotowości szkolnej, nie są wrodzone. Wymagają stymulowania i systematycznego treningu, i to już od najmłodszych lat. A zabawowe ćwiczenia prowadzone w wannie, w radosnej, swobodnej atmosferze doskonale łączą przyjemne z pożytecznym.

I nie martwcie się, Państwo, gdy wyczerpie się Wam repertuar pomysłów na ciekawe zabawy – przekażcie inicjatywę dziecku. Ono bez trudu wymyśli coś nowego, zadziwiając Was swoją kreatywnością!


Alicja Dorozińska – specjalista ds. dydaktyki i wychowania w Przedszkolach Ciuchcia Puch Puch, absolwentka Akademii Pedagogiki Specjalnej. Doświadczony nauczyciel wychowania przedszkolnego.  Licencjonowany specjalista Glottodydaktyki i Dziecięcej matematyki.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Zapraszamy do kontaktu: tel. 22 490-24-24, e-mail: przedszkole@puchpuch.pl